Logo pl.sciencebiweekly.com

"Jak mój pies mnie uratował od siebie"

"Jak mój pies mnie uratował od siebie"
"Jak mój pies mnie uratował od siebie"

Olivia Hoover | Redaktor | E-mail

Wideo: "Jak mój pies mnie uratował od siebie"

Wideo:
Wideo: My dog saved me! 2024, Kwiecień
Anonim

Uwaga: Wszystkie zdjęcia w poście zostały dostarczone przez Julie Barton.

W swoim pamiętniku Medycyna dla psówJulie Barton wspomina najciemniejszy moment w jej życiu. Rok po studiach walczyła z depresją. Po otrzymaniu spanikowanego telefonu matka Julie zabrała ją ze swojego mieszkania na Manhattanie i sprowadziła z powrotem do Ohio. Fizjoterapeuci, terapeuci, przyjaciele i rodzina próbowali pomóc Julie, ale ona się nie poprawiła. Ostatecznie, fatalna decyzja zmieniła bieg jej życia: Julie adoptowała szczeniaka Golden Retriever.

Pisze: "Trudno było to zrozumieć, ale nasze spotkanie było jak dwa magnesy klekoczące razem, dwa wszechświaty zderzały się, dwie ręce ściskały. Byłem absolutnie pewien, że to mój pies i że mam go znaleźć ". Ten cytat jest uosobieniem wspomnień Julie. To serce szokująco uczciwe, poetyckie, a może przede wszystkim pełne nadziei. Ostatecznie jest to historia uzdrawiania. Bunker, Golden Retriever Julie, okazał się jej "lekiem ratującym życie".
Pisze: "Trudno było to zrozumieć, ale nasze spotkanie było jak dwa magnesy klekoczące razem, dwa wszechświaty zderzały się, dwie ręce ściskały. Byłem absolutnie pewien, że to mój pies i że mam go znaleźć ". Ten cytat jest uosobieniem wspomnień Julie. To serce szokująco uczciwe, poetyckie, a może przede wszystkim pełne nadziei. Ostatecznie jest to historia uzdrawiania. Bunker, Golden Retriever Julie, okazał się jej "lekiem ratującym życie".
Chociaż wrażenie ogromnego wpływu Bunkra było natychmiastowe i głębokie, Julie uważała, że nie wywiera zbyt dużego nacisku na swojego nowego towarzysza, wyrażając obawy, że pies nie może jej wyleczyć. Ale wrażliwość i intuicja Bunkra zadziwiły ją. Kiedy była smutna, zamiast blokować emocje, Julie pozwoliła sobie poczuć. Pisze: "Postanowiłem więc być tak smutny z Bunkrem, jak powinienem być, ponieważ go to nie obchodziło. Przyjął mnie. Nie potrzebował mnie do szczęścia … Nie osądzał mnie, po prostu mnie widział. "
Chociaż wrażenie ogromnego wpływu Bunkra było natychmiastowe i głębokie, Julie uważała, że nie wywiera zbyt dużego nacisku na swojego nowego towarzysza, wyrażając obawy, że pies nie może jej wyleczyć. Ale wrażliwość i intuicja Bunkra zadziwiły ją. Kiedy była smutna, zamiast blokować emocje, Julie pozwoliła sobie poczuć. Pisze: "Postanowiłem więc być tak smutny z Bunkrem, jak powinienem być, ponieważ go to nie obchodziło. Przyjął mnie. Nie potrzebował mnie do szczęścia … Nie osądzał mnie, po prostu mnie widział. "
Jak każdy nowy rodzic rodzicielski, Julie i Bunker opracowali rutynę wczesnych porannych spacerów, drzemek i zabawy. Gdy książka przetwarza, życie Julie przechodzi wiele zmian - przenosi się z Ohio do Seattle. Ona się żeni. Uświadamia sobie, że pisanie jest jej prawdziwą pasją. Julie wyjaśniła: "Praca biurowa w biurach nie była moją. Tak więc mój mąż zachęcał mnie do robienia tego, co kocham. Tak bardzo chciałem pisać, ale wiedziałem, że muszę się uczyć, czytać i pisać jak szaleni, aby wymyślić, jak dobrze pisać ".
Jak każdy nowy rodzic rodzicielski, Julie i Bunker opracowali rutynę wczesnych porannych spacerów, drzemek i zabawy. Gdy książka przetwarza, życie Julie przechodzi wiele zmian - przenosi się z Ohio do Seattle. Ona się żeni. Uświadamia sobie, że pisanie jest jej prawdziwą pasją. Julie wyjaśniła: "Praca biurowa w biurach nie była moją. Tak więc mój mąż zachęcał mnie do robienia tego, co kocham. Tak bardzo chciałem pisać, ale wiedziałem, że muszę się uczyć, czytać i pisać jak szaleni, aby wymyślić, jak dobrze pisać ".

Kiedy była w piątym miesiącu ciąży z pierwszą córką, Julie rozpoczęła program MFA. Podsłuchała kolegów z klasy mówiąc, że nigdy tego nie zrobi. Julie wspomina: "Postanowiłem, że to zrobię, bez względu na wszystko. Nie na przekór im, ale dlatego, że wiedziałem, że właśnie to miałem zrobić. Pisanie było moją głęboką pasją, zawsze było."

Studiowała i pracowała nad swoim rzemiosłem bez wytchnienia, kończąc ostatecznie program MFA. W końcu zaczęła się zastanawiać nad napisaniem książki o Bunkrze, choć perspektywa wydawała się zniechęcająca. Julie wyjaśnia:
Studiowała i pracowała nad swoim rzemiosłem bez wytchnienia, kończąc ostatecznie program MFA. W końcu zaczęła się zastanawiać nad napisaniem książki o Bunkrze, choć perspektywa wydawała się zniechęcająca. Julie wyjaśnia:

"Ale, powiem ci, nie chciałem pisać o tym, jak bardzo kochałem tego psa. Nigdy nie zapomnę, kiedy byłem bardzo wcześnie w procesie pisania tej książki, byłem nauczycielem wspomnień na jeden dzień w naszym lokalnym liceum. Powiedziałem dzieciom, że piszę książkę o najciemniejszym okresie mojego życia io tym, jak pies mnie uratował. Chytry młody człowiek w pokoju głośno się roześmiał. Porzuciłem myślenie, nie ma mowy, żebym mógł napisać tę książkę. Roześmiał się z tego pomysłu. Ale wiem na pewno o dwóch rzeczach: 1. Bunker uratował mi życie, bez wątpliwości … i 2. Wyszłam za mąż za właściwego człowieka. Napisałem więc z tego miejsca - tego spokojnego miejsca. Jestem bardzo podekscytowany tym, jak bardzo głęboko połączono mnie z Bunkrem, więc właśnie napisałem. I napisał. I napisał."

Z ogromnym zadaniem opowiedzenia historii Bunkra, jej wspomnienia trwały całe lata. Kiedy się zatrzymała, Julie zamknęła się w pokoju hotelowym, by określić historię. Wyjaśnia: "Oczywiście, znałem tę historię i wiem, jak ją przeżyłem, ale umieszczenie jej na stronie w taki sposób, aby przekazać wszystko, czego potrzebowałem, było zupełnie innym przedsięwzięciem w sobie." "twarde, ale bardzo satysfakcjonujące 48 godzin", które miała "szkielet przeważnie przetwarzany". Spędziła następne kilka lat w ciągłym cyklu edycji, usuwania i pisania.
Z ogromnym zadaniem opowiedzenia historii Bunkra, jej wspomnienia trwały całe lata. Kiedy się zatrzymała, Julie zamknęła się w pokoju hotelowym, by określić historię. Wyjaśnia: "Oczywiście, znałem tę historię i wiem, jak ją przeżyłem, ale umieszczenie jej na stronie w taki sposób, aby przekazać wszystko, czego potrzebowałem, było zupełnie innym przedsięwzięciem w sobie." "twarde, ale bardzo satysfakcjonujące 48 godzin", które miała "szkielet przeważnie przetwarzany". Spędziła następne kilka lat w ciągłym cyklu edycji, usuwania i pisania.
Image
Image
Książka Julie, skupiając się na Bunkrze, przemawia do szerszego tematu psów i zwierząt - zdolności do "postrzegania świata bez języka, który jest daleko lepszy od nas, ludzi". Miłośnicy psów i zwierząt łatwo i znacząco odnoszą się do Julie. fabuła. Jej opisy bólu serca i depresji są surowe i można je przypisać. A jej miłość do Bunkra jest zilustrowana na każdej stronie:
Książka Julie, skupiając się na Bunkrze, przemawia do szerszego tematu psów i zwierząt - zdolności do "postrzegania świata bez języka, który jest daleko lepszy od nas, ludzi". Miłośnicy psów i zwierząt łatwo i znacząco odnoszą się do Julie. fabuła. Jej opisy bólu serca i depresji są surowe i można je przypisać. A jej miłość do Bunkra jest zilustrowana na każdej stronie:

"Księżyc w dniu 26 czerwca 1996 roku, w dniu, w którym Bunker wkroczył w moje życie, był pełny i woskowy w 68 procentach. Moment po chwili stawał się coraz większy i jaśniejszy. Bunker i ja odnaleźliśmy się, gdy księżyc był w połowie pełny, światło wróciło. Zaczęlibyśmy proces wzrastania i uzdrawiania razem z księżycem: jaśniej każdego dnia, krok po kroku."

Image
Image

Pamiętaj, aby obejrzeć zwiastun książki i zamów kopię! Możesz dowiedzieć się więcej o Julie Barton na jej stronie na Facebooku i stronie internetowej.

Image
Image

Około miesiąc po wydaniu Medycyna dla psówJulie jest w stanie zdziwienia. Pierwszy cykl kopii został sprzedany w dniu, w którym został wydany. Każdego dnia Julie budzi się do wiadomości od nowego czytelnika, dzielącego wpływ książki na nich. Cheryl Strayed, autorka książki The New York Times bestseller Dziki, napisał tweet, że książka Julie "to twój następny przeczytany pamiętnik." Julie sprzedała międzynarodowe prawa do książki.Choć sukces w zakresie liczby sprzedaży i powszechnej uwagi jest z pewnością satysfakcjonujący, spotkanie z Julie - a także miłośnicy psów - było prawdziwym darem.

"Siedziałem przy komputerze, otoczony zdjęciami mojego ukochanego Bunkra, pisząc przez tyle lat, że zacząłem wierzyć, że jestem sam w moim uwielbieniu i oddaniu mojemu psu. Wiem teraz, że nie jestem sam. Jest nas tak wielu. W każdym czytaniu znajdowały się co najmniej dwie lub trzy osoby, które płakały podczas całej rozmowy. Kiedy po lekturze zbliżyliby się do mnie, po prostu zapytałbym: "Jak ma na imię twój pies?" A oni płakaliby i opowiadali mi o psie, którego jeszcze mają, albo o psie, którego stracili, a my obejmowalibyśmy i dzieliliśmy się tym niesamowitym związkiem. Te chwile napełniły moje serce po brzegi ".

Zalecana: