Ten artykuł jest częścią naszego pionierskiego wesela BarkPost, Dogified Wedding, pełnego wskazówek i wskazówek, które pomogą Ci w kreatywny sposób włączyć psa w wielki dzień!
Zero, Holden, Navi i Arbor to cztery duże "maluchy", ale one również są fluffiest związki na ślub człowieka, zawsze. Aby być sprawiedliwym, trudno byłoby nie odczuwać miłości przez cały czas tymi słodkimi, słodkimi twarzami, które witały cię każdego ranka.
[Psy] są jednym z powodów, dla których tak naprawdę zebraliśmy się na pierwszym miejscu - Jason był jedynym człowiekiem, który podszedł do mnie w sprawie moich psów i znał ich prawdziwe rasy. Zamiast poprosić o randkę, poprosił mnie, żebym poszła na spacer z psami i to oczywiście uderzyło w akord. W moim umyśle nigdy nie było wesela, bez ich uwzględnienia.
Teraz jest to pies! Na szczęście owłosione dinozaury uwielbiały ją teraz, męża Jason'a. I bądźmy szczerzy, naprawdę nie było odwrotu w tym momencie.
W kolejności pojawienia się, gdy dołączyli do rodziny, na pierwszym miejscu pojawił się Zero (Samoyed), a następnie Holden (Berneński Pies Górski), następnie Navi (mieszanka Australijskiego Owczarka), a wreszcie Arbor (Bernie # 2), którego para przyniosła do domu jako ich pierwszy pies razem.
Jason nawet skorzystał ze stada, by pomóc mu zaproponować Shandess, a wszyscy złapali ukrytą kamerę w domu.
Mimo, że para wyobraziła sobie ciepłą, słoneczną ceremonię na plaży w Tofino w Kolumbii Brytyjskiej, deszcz stał się lepszy od nich. Przenieśli imprezę szczeniaka do domu, ale z pewnością nie zwilgotniały niczyim duchom! Ponieważ, uh, do kogo by nie doszło każdy ślub z futrzanym komitetem powitania na pokładzie przez cały czas.
Tak, cześć, cieszę się, że możesz przyjść. Oto pocałunek, kochanie, moje uszy, patrz jak szczęśliwy jest mój ogon! Ta sukienka wygląda na ciebie cudownie, Barbara. Skończysz swój stek?
Byłem szczęśliwy i szczęśliwy, że psy mogą być na moim ślubie. Long Beach Lodge był wspaniały, aby nas pomieścić i czuliśmy się naprawdę wyjątkowe - to, co naprawdę sprawiło, że nasz dzień był najbardziej niezapomniany. Goście je uwielbiali - wszyscy wiedzieli, jak ważne są dla nas nasze psy i wcale się nie dziwiły. Psy są zawsze tak towarzyskie i myślą, że cały dzień był o nich.
"Moje psy to moje dzieci" - powiedziała Shandess. "Przychodzą do pracy ze mną, są moim życiem. Kiedy Jason przyszedł, zmienił wszystko. W końcu mogłem zaufać komuś innemu z moimi psami ".
Naprawdę, o co więcej można prosić?
H / t BuzzFeed, polecany obraz za pośrednictwem @shandandherdogs